Tymek / mat. prasowe

Koncertowa jesień: Follow the Step

Zbiorczo opisujemy najciekawsze jesienne koncerty organizowane przez Follow the Step. Wśród nich m.in. Yung Lean, The Libertines i BICEP.

ARS Latrans | 23 października, Warszawa, Praga Centrum

ARS Latrans Orchestra to kolektyw osobistości, których zebranie w ramach jednego projektu naprawdę robi wrażenie. O każdym z artystów wchodzących w skład orkiestry można by było napisać oddzielną notkę, co dosyć wyraźnie potwierdza sens używania nazwy „supergrupa”. W skład projektu wchodzą Aleksandra Dąbrowska (Odet), Maciej Kwarciński (Hyper Son), Grzegorz Wardęga (runforrest), Nikodem Dybiński, Kuba Jaworski (Gypsy and the Acid Queen), Konrad Nikiel (Koko Die), a także Jakub Wojtas i Piotr Wykurz (Clock Machine).

W ubiegłym roku ARS Latrans Orchestra wydali album Sztuka miłości, który zawiera jedenaście koncepcyjnych kompozycji poświęconych, zgodnie z tytułem, miłości i różnym jej odsłonom. Jednak prawdziwą ozdobą tego wydawnictwa była trasa koncertowa, a raczej widowisko, które obfitowało w taniec, nagrania dźwiękowe, klimatyczną scenografię i prawie dwie godziny muzyki, bogatszej o dodatkowo zapraszanych gości. Sztuka miłości trafiła m.in. na Męskie Granie czy Fest Festival, porywając tłumy.

Miesiąc temu ukazał się kolejny album ARS Latrans, zatytułowany Y2K. Stawia on w centrum lata zerowe, wcielając w życie ich stylistykę, zarówno muzyczną, jak i modowo-lifestylową. Płyta, choć krótka, zawiera w sobie esencję „zerosów”: ballady r&b, funkujące bangery czy ociekające gęstym groove kompozycje. Całości towarzyszy spójna oprawa, która z koncertu ARS Latrans czyni widowisko na pewno nie gorsze niż te z ery Sztuki miłości.

Ostatni koncert ARS Latrans Orchestra w tym roku odbędzie się w warszawskiej Praga Centrum 23 października. Jako support wystąpi wielokrotnie przez nas chwalony EURODANEK. Bilety można kupić pod tym linkiem. Wydarzenie organizuje agencja Follow The Step. Zapraszamy!


The Comet Is Coming | 2–5 listopada, Poznań, Wrocław, Kraków, Warszawa

Nu jazzowe trio powstało w 2013 roku jako jeden z projektów saksofonisty Shabaki Hutchingsa. Założone przez niego muzyczne inicjatywy to bardzo liczne grono, w którego skład wchodzi m.in. zespół Shabaka and The Ancestors, Sons Of Kemet i działalność solowa. Każdy z nich skupia się na innej jazzowej stylistyce i stawia nacisk na oddzielny aspekt. W tym zestawieniu The Comet Is Coming to trio, które jazz łączy z elektroniką i gitarami, zabierając słuchaczy w podróż do gwiazd.

Zespół ma na swoim koncie trzy długogrające albumy. Pierwszy, Channel the Spirits, wydany w 2016 roku, czerpie ze space rocka i psychodelii, stawiając jednocześnie bazę pod dalszą twórczość. Nie była to płyta bez wad, muzycy jeszcze się dogrywali między sobą, bo mimo faktu, że mieli już okazję ze sobą współpracować (Danalogue i Betamax tworzą elektroniczny duet Soccer96), ta formuła była nowa. Album stanowi jednak dobre wejście do twórczości The Comet Is Coming, która swój w pełni dojrzały stan osiągnęła trzy lata później.

Wtedy ukazał się album Trust in the Lifeforce of the Deep Mystery, sięgający bardziej w stronę uduchowionego spiritual jazzu z afrykańskimi wpływami niż w stronę kosmosu. Spójne brzmienie, pełne z jednej strony energii, a z drugiej pozostawiające miejsce na zadumę i bardziej melancholijne dźwiękowe elementy, zachwyciło krytyków i fanów, ciągle szukających w jazzie czegoś nowego. W roku premiery albumu trio zagrało też w Katowicach na OFF Festivalu.

Wyzwanie postawione przed kolejnym albumem było duże, bo skoro udało się raz zagrać inaczej, to wypadałoby zrobić to znowu. Jednak tegoroczny Hyper-Dimensional Expansion Beam nadzieje te realizuje, głównie dzięki zaczerpnięciu nowych inspiracji – tym razem z muzyki elektronicznej w progresywnym stylu, bardzo dobrze znanym przez Danalogue i Betamaxa. Materiał gna przed siebie na najwyższych obrotach, nie notując w żadnym miejscu spadku formy i prezentując pociągającą wizję kolejnego odświeżającego spojrzenia na jazz.

We wrześniu The Comet Is Coming zdradzili trochę brzmienia nowego albumu podczas koncertu na ON AIR Festival. Przekonali do siebie nowych fanów i rozgrzali do czerwoności zimny wieczór. Teraz podkręcą tempo jeszcze bardziej, bo w Polsce pojawią się na aż czterech klubowych koncertach. Zagrają w dniach 2-5 listopada w Poznaniu (TAMA), Wrocławiu (Zaklęte Rewiry), Krakowie (HYPE PARK) i Warszawie (Praga Centrum). Bilety można kupić pod tym linkiem.


Bohren & der Club of Gore | 1 listopada, Warszawa, Praga Centrum

Przedstawiciele, a w zasadzie twórcy jednego z najciekawszych, ale też zarazem najbardziej niszowych jazzowych podgatunków, dark jazzu, działają już od trzech dekad. Mają na swoim koncie prawie dziesięć płyt, a ich popularność nie słabnie.

I to mimo faktu, że swoje najważniejsze płyty nagrali na początku wieku. Sunset Mission i Black Earth zawierają w sobie esencję dark jazzu – kojarzące się z klimatem noir kompozycje, silnie inspirowane dark ambientem, nocnym miastem pełnych swoich tajemnic i grzechów. Zespół stroni od wokali, swój klimat buduje na instrumentalnych kompozycjach (EP-ka Beileid próbowała to zmienić, ale bez sukcesu) i w tym tkwi jego kontemplacyjna siła.

Dwa lata temu ukazał się album Patchouli Blue, który jest głównym pretekstem obecnej trasy. Bohren są bardzo zachowawczy w swojej brzmieniowej idei, więc płyta przynosi po prostu więcej tego samego, bez eksperymentów i udziwnień. Być może jednak z tego powodu Niemcy są tak bardzo poważani. Dobrze wiedzą, co chcą robić i do kogo dotrzeć, więc po prostu to robią.

W koncertowej odsłonie Bohren & der Club of Gore wypadają bardzo dobrze. Całą oprawą występu przenoszą do zadymionego klubu z lat czterdziestych ubiegłego wieku i powoli sączą zgromadzonym swoje brzmienie. O tym, czy taka stylistyka rzeczywiście może być przekonująca, można będzie przekonać się pierwszego listopada w Praga Centrum. Ostatnie bilety są dostępne pod tym linkiem.


BICEP | 3 listopada, Warszawa, Torwar

BICEP to duet, który wspiął się na szczyt niezwykle szybko, ale zdecydowanie nie przez przypadek. Pragnienie słuchania house w różnej odsłonie było wśród odbiorców tak silne, że musiał się pojawić ktoś, kto je wypełni.

Andrew Ferguson i Matthew McBriar zaczynali dwanaście lat temu swoimi debiutanckimi EP-kami, które już wtedy przyciągały ciekawskich. Kariera się rozkręcała, ale prawdziwy przełom nastąpił w okolicach roku 2015, kiedy ukazała się EP-ka Just, z hipnotyzującym utworem tytułowym, sprawnie wplatającym syntezatorowy, ambientowy pasaż w zsamplowany, repetytywny wokal. Świat oszalał, a na horyzoncie pojawił się kontrakt z Ninja Tune.

To właśnie nakładem tej legendarnej wytwórni ukazał się w 2017 roku album Bicep, z którego pochodzą takie przeboje jak Glue, Opal, Rain czy Aura. Breakbeatowe Glue z miejsca stało się stałym punktem wielu gatunkowych setów, szczególnie na Wyspach Brytyjskich, a Opal zremiksował Four Tet, dając utworowi kolejną, odświeżającą perspektywę. W 2017 roku duet wystąpił w ramach before World Wide Warsaw w warszawskim Kino Luna obok Ross From Friends i już wtedy oczarował polskich słuchaczy.

Chociaż w międzyczasie były EP-ki i single, kolejny pełnowymiarowy album ukazał się dopiero po czterech latach, rok temu. Isles ma w sobie trochę więcej wokali, sporo future garage i tyle samo autorskiej wizji muzyki klubowej co poprzednik. Bicep tym razem są już w butach doświadczonych muzyków, którzy grają duże koncerty i inspirują nowe rzesze producentów. Pojawili się podczas tegorocznego Audioriver Festival, a teraz wracają do Polski na oddzielny koncert, nawet nie klubowy, a od razu halowy. Bilety można kupić pod tym linkiem.


The Libertines | 4 listopada, Warszawa, Progresja

W 2015 roku byli headlinerem Open’er Festival. W zasadzie tyle wystarczyłoby, żeby zainteresować każdego nadchodzącym koncertem The Libertines, bo bycie jedną z głównych gwiazd największego festiwalu w Polsce (i jednego z największych w Europie) to nie jest coś, co zdarza się przypadkowym projektom.

A The Libertines na pewno takim nie są. Jedni z pionierów brytyjskiego revivalu garażowego rocka, swoista odpowiedź na The Strokes, autorzy legendarnych płyt Up the Bracket i The Libertines, zespół zasłużony i o wyboistej historii. Ich przerwa wydawnicza trwała aż 11 lat, od 2004 do 2015 roku, kiedy to tryumfalnie wrócili albumem Anthems for Doomed Youth, nagranym przez ludzi będących już w zupełnie innym miejscu, ale wciąż młodych duchem.

Pete Doherty, Carl Barât i inni zagrają w Progresji. Bilety można kupić pod tym linkiem.


Mykki Blanco | 4 listopada, Warszawa, Praga Centrum

Queerowa raperka, której kariera ostatnimi laty jeszcze bardziej się rozpędziła, wystąpiła w tym roku na FEST Festival. Teraz wraca, tym razem do Warszawy, gdzie zagra w Praga Centrum.

Na wypisanie jej współpracowników nie starczyłoby tutaj miejsca. Nagrywała m.in. z Charli XCX, Kanyem Westem czy Basement Jaxx. Na swoje najnowsze płyty również zaprosiła grono gości, w tym Michaela Stipe’a z R.E.M., Jónsiego z Sigur Rós, Blood Orange czy ANOHNI. Mowa o albumach Broken Hearts & Beauty Sleep i Stay Close to Music, które poszerzają granice popu i rapu, eksplorując różne zakamarki tych gatunków.

Mykki bardzo dba również o sferę wizualną swojej twórczości. Jest tancerką i performerką, starannie dobiera reżyserów teledysków oraz projektantów okładek singli i albumów. Jest również queerową aktywistką. Po jutrzejszym koncercie można się spodziewać wielu niespodzianek i zaskoczeń, co samo z siebie wynika z przekraczającej granice i nieobliczalnej muzyki Mykki. Bilety na koncert można kupić pod tym linkiem.


Yung Lean | 9 listopada, Warszawa, EXPO XXI

Ikoniczny raper, który dzięki TikTokowi przeżywa renesans popularności, pojawi się w Polsce. Jonatana Arona Leandoera Håstada, który występuje pod pseudonimem Yung Lean, nie trzeba przedstawiać żadnemu fanowi rapu. Szwed, jeden z czołowych przedstawicieli cloud rapu, debiutował dekadę temu, a jednym z jego pierwszych utworów był Ginseng Strip 2002. Już wtedy kompozycja przysporzyła artyście wielu fanów, windując jego karierę kilka poziomów wyżej, jednak stosunkowo niedawno zaczęła przeżywać drugą młodość dzięki TikTokowi, przyciągając wielu nowych słuchaczy i otwierając ich na to, co dyskografia Yung Leana ma do zaoferowania.

A ma całkiem dużo, bo Jonatan nie lubi osiadać na laurach i do znudzenia wałkować jednego tematu. W swoją twórczość wplatał zarówno emo rap, industrial, trap, jak i r&b, które do głosu przebiło się na wyjątkowo ciepło przyjętym przez krytyków albumie Stranger. Niedługo przed wydaniem tej płyty Lean wystartował też ze swoim side-projektem Jonatan leandoer96, który zamiast rapu skręca w stronę hipnagogicznego popu, ambient popu, a nawet indie rocka. Być może właśnie to otworzyło artystę na szukanie swoich inspiracji jeszcze głębiej.

Wydane w dobie pandemii Starz miało być poprzedzone krótką trasą w kameralnych klubach. W jej ramach Lean miał zagrać również w Polsce. Niestety nie doszła ona do skutku, zamiast tego raper zaprezentował utwory z płyty na tyłach ciężarówki. Różnorodne wydawnictwo w pewnych momentach rozmywało różnice między głównym a pobocznym projektem Jonatana – na albumie pojawił się gościnnie Ariel Pink, czołowy przedstawiciel hipnagogicznego popu.

W tym roku ukazał się natomiast mixtape Stardust, który jest głównym pretekstem do trwającej obecnie trasy koncertowej. Lean zaprosił ciekawych gości (m.in. FKA twigs czy Skrillex), zacieśnił też ciągnącą się w zasadzie od lat współpracę z kolektywem Drain Gang. Już za dwa dni będzie można zobaczyć Yung Leana na żywo w Warszawie. Artysta zagra w EXPO XXI Warszawa – Międzynarodowe Centrum Targowo-Kongresowe w środę, 9 listopada. Ostatnie bilety można kupić pod tym linkiem.


Tymek | 27 listopada–15 grudnia, Wrocław, Kraków, Warszawa, Gdańsk, Łódź, Katowice, Poznań

Koniec roku już blisko, ale Tymek rusza jeszcze w trasę po siedmiu polskich miastach. Początki kariery Tymka nie były łatwe. Chociaż komercyjny sukces przyszedł całkiem szybko, dzięki utworom Język ciała i Poza kontrolą, na ten artystyczny opolanin musiał jeszcze poczekać. Bo chociaż wspomniane single nie były złe i idealnie nadawały się na klubowy parkiet, brakowało im krzty innowacyjności. Nie da się jednak podważyć ich imprezowego znaczenia – dość zaznaczyć, że na YouTube kilka utworów Tymka przekroczyło 100 mln wyświetleń.

Prawdziwy przełom przyszedł w 2020 roku, kiedy to ukazała się EP-ka Vestige i album Piacevole. Tymi nagraniami Tymek zaczął uciekać w stronę szeroko rozumianej alternatywy, w tym przypadku wyrażanej współpracą m.in. z Coals, Miłym ATZ, braćmi Kacperczyk czy Jerzykiem Krzyżykiem. Był to już nie tylko rap, ale też synthpop czy coldwave. Całość spajała topowa produkcja Favsta.

Tymek szybko wkupił się w łaski innych artystów. Zauważalną obecność na radarze słuchaczy trzymających się z dala od komercyjnego radia zapewnił mu cover utworu Ostatni nagrany do serialu Rojst ’97, który powstał we współpracy z Brodką i Urbańskim. I tak, gdy jeszcze zeszłroczny album Popularne zbierał całą ferajnę producentów (m.in. 1988, Magiera, Ka-Meal, Barto Katt czy Kubi Producent), na tegorocznym Odrodzeniu Tymek postawił wyłącznie na producenką współpracę z Urbańskim, z którym artysta znalazł świetny język.

Tytuł albumu nie jest przypadkowy. To nie tylko nowe narodziny Tymka jako artysty (w ramach kampanii promocyjnej albumu artysta upozorował własną śmierć), z nowymi zapatrywaniami, inspiracjami i stylem, stawianiem na (często płaczliwy) śpiew, naciskiem na r&b. Odrodzenie to też nazwa kanału Tymka na YouTube, który udostępnia przestrzeń początkującym artystom i dba o oprawę wizualną.

W ramach wakacyjnej akcji Tymek 2022 ukazało się sześć premierowych singli, które stanowią nowy rozdział w twórczości artysty. Gościnnie pojawiły się na nich Faustyna Maciejczuk, Ofelia – Iga Krefft i Julia Wieniawa. Właśnie te nagrania stanowią inspirację do jesienno-zimowej trasy artysty. Tymek swój akt na żywo, prezentowany wspólnie z zespołem w składzie Patryk Kraśniewski, Michał Sarapata i Jacek Prościński, przywiezie do siedmiu miast: Wrocław (27.11, A2 – Centrum Koncertowe), Kraków (1.12, Klub Studio), Warszawa (2.12, Progresja), Gdańsk (8.12, B90), Łódź (11.12, Klub Wytwórnia), Katowice (13.12, Katowice Miasto Ogrodów) oraz Poznań (15.12, TAMA). Można się spodziewać mnóstwa energii, nowych aranżacji znanych utworów, a może i jakiegoś przedsmaku nowego materiału?


Piotr Zioła | 15 grudnia, Warszawa, Praga Centrum

W 2015 roku serca słuchaczy podbija utwór Przyjmij brak duetu RYSY. Wokali do tej kompozycji użyczają Justyna Święs z The Dumplings i młodziutki dwudziestoletni debiutant, Piotr Zioła. Niedługo potem pojawił się solowy singiel Podobny i w ten sposób kariera Piotra ruszyła w bardzo przekonujący sposób.

W jej starcie pomagali mu zresztą tacy twórcy jak Gabriela Kulka, Jurek Zagórski czy Natalia Przybysz. Debiutancki album Revolving Door, wydany w kolejnym roku, a promowany przez takie single jak W ciemno czy Django, ujmował inspiracjami latami sześćdziesiątymi, stylowymi wokalami i przyjemnymi gitarowymi aranżacjami spod szyldu alt rocka i pop rocka.

Piotr Zioła wydawał jeszcze pojedyncze utwory (m.in. w ramach kompilacji Heartbreaks & Promises czy inicjatywy Albo inaczej), ale od 2018 roku kompletnie zniknął z radaru. W grę wchodziły przede wszystkim sprawy osobiste, ale nie da się ukryć, że nieczęsto zdarza się sytuacja, żeby tak głośny debiutant zapadał się pod ziemię po ledwie trzyletniej działalności.

W zasadzie nie było wiadomo, czy Piotr Zioła wróci jeszcze do muzyki. Oczekiwanie fanów jednak się opłaciło, w czerwcu ukazał się singiel Błysk, w lipcu Prąd, a w listopadzie drugi długogrający album artysty – Wariat. To płyta dla Piotra bardzo ważna, rozlicza się na niej z wieloma aspektami przeszłości i otwarcie mówi o swoim życiu. Samo brzmienie przeszło pewną reformę w stosunku do debiutu – jest bardziej taneczne, z funkowymi naleciałościami i popowymi hookami.

Obecnie Piotr Zioła jest w trasie promującej swój najnowszy album. Zagrał już m.in. w Toruniu, Białymstoku czy Gdyni. Koncert w Warszawie odbędzie się 15 grudnia w Praga Centrum. Bilety można nabyć pod tym linkiem.

Zapowiedzi oryginalnie ukazały się na naszym profilu na Facebooku.