Fever Ray / mat. prasowe

Fever Ray w Progresji

Projekt Karin Dreijer rozwija się od ponad 15 lat, niedługo ukaże się trzeci album, a wraz z nim przyjdzie pora na długo wyczekiwany koncert w Polsce.

Wcześniej Karin stanowili połowę wpływowego szwedzkiego duetu The Knife. Ten w 2014 roku się rozpadł, ale nie wpłynęło to negatywnie na Fever Ray. Pod takim szyldem Dreijer, określający się jako gender-fluid, działają solowo od przeszło piętnastu lat. Próba uchwycenia mrocznego i zimnego klimatu rodem ze Skandynawii wyewoluowała w twórczość pełną bezkompromisowych rozwiązań z pogranicza popu i eksperymentu, a spajająca to wszystko wizualna otoczka rozwija się z albumu na album.

Można mieć jednak wrażenie, że to self-titled jest wciąż najbardziej rozpoznawalnym dziełem Fever Ray. Na tej płycie znalazły się takie utwory jak If I Had a Heart, When I Grow Up czy Keep the Streets Empty for Me, wszystkie nie tylko wyjątkowo klimatyczne, ale też często wykorzystywane w serialach i filmach (Dark, Dziewczyna w czerwonej pelerynie, Wikingowie, Breaking Bad), co przyniosło im dodatkową dawkę popularności.

Tak jak Fever Ray kochane jest za klimat, kolejny album, Plunge, ujmuje bezkompromisowością i artystyczną wizją. Mieszają się na nim gatunki i wpływy (kuduro, footwork, deconstructed club, post-industrial, electropop), co podzieliło słuchaczy, ale zachwyciło krytyków. Chociaż płyta nie zawsze brzmi spójnie, jej wizja pociąga, a powstałe przy okazji promocji teledyski nie pozwalają oderwać oczu. W stronę poszerzania spektrum inspiracji idzie również najnowsze dzieło Fever Ray: Radical Romantics. Chociaż materiał nie ujrzał jeszcze światła dziennego, zapowiadające go single prezentują przekrój stylistyk, klimatów i gatunków. Tym bardziej ciekawi pełna zawartość albumu, którego premiera już 10 marca.

Koncert w Polsce odbędzie się natomiast 20 dni później: 30 marca w warszawskim klubie Progresja. Bilety na to wydarzenie, w cenie 159 PLN, można kupić tutaj. Impreza organizowana jest przez agencję Follow the Step.