Destroyer / mat. prasowe

Koncertowa jesień: Alter Art

Zbiorczo opisujemy najciekawsze jesienne koncerty organizowane przez Alter Art. Wśród nich m.in. Destroyer, Angel Olsen i Porridge Radio.

Einstürzende Neubauten | 13 września, Warszawa, Stodoła

Ich wpływ na rozwój muzyki jest nie do przecenienia. Pionierzy industrialu, celebrujący eksperymentalne muzyczne formy i punkową motorykę. Na scenie od ponad czterech dekad. Do Polski przyjadą w ramach promocji najnowszej płyty, Alles in Allem.To pierwszy od ponad dekady studyjny album Niemców. Wydany w 2020 roku, jeszcze w czasie pandemicznej zawieruchy, nie miał okazji wiele razy wybrzmieć na żywo – europejska trasa zaczęła się niedługo przed wakacjami i jest jednocześnie odroczoną w czasie jubileuszową trasą zespołu, któremu stuknęło czterdzieści lat obecności na scenie.

A Alles in Allem brzmi tak, że warto ten materiał usłyszeć na żywo. Kompozycje mają bardziej melancholijny charakter niż bywa to u Einstürzende Neubauten, ale nie brakuje w nich głębi, pomysłowych zamysłów kompozycyjnych czy post-industrialowych wstawek. Dobrze sprawdza się też zastosowana na przestrzeni płyty mieszanka języka angielskiego i niemieckiego. Materiał wydaje się stanowić bardzo spójny zamysł, stworzony przez zespół, który osiągnął już wszystko i może przesiewać swoje brzmienie przez inne estetyki.

Na trasie czterdziestolecia Einstürzende Neubauten grają przede wszystkim swój najnowszy album, ale sięgają też do innych kompozycji, głównie z drugiej połowy okresu swojej działalności. Na koncercie z pewnością można spodziewać się czegoś z Silence Is Sexy czy Alles wieder offen. Dlatego warto czekać na 13 września. Bilety można kupić pod tym linkiem.


Destroyer | 28 września, Warszawa, Niebo

Dan Bejar z zespołem pojawił się niedawno na Open’erze, gdzie dał chwalony przez wielu koncert. Wcześniej, w 2016 roku, zagrał w Białymstoku, na nieodżałowanym Halfway Festival. Teraz wraca do Polski na klubowy koncert w ramach promocji swojej tegorocznej płyty LABYRINTHITIS.

Jest to album, który stanowi dla Dana szansę na wykazanie się w bardziej nieoczywistej formie. Artysta z dopracowanego przez siebie do perfekcji songwriterskiego chamber i sophisti popu wchodzi na obszar art rockowy, momentami eksperymentalny. Nic z jego nonszalanckiego uroku jednak nie gaśnie, a pojawiają się nowe atuty: niepokojące klawisze, kilka agresywnych gitarowych riffów czy szalone syntezatory.

Trudno jednak nie zauważyć, że twórczość projektu Destroyer charakteryzowała się następującymi po sobie etapami. LABYRINTHITIS to album, który może sugerować otwarcie kolejnego. Wcześniej Dan Bejar i spółka stworzyli przecież bodaj najlepszy sophisti-popowy album współczesnej ery (Kaputt), bawili się z indie rockiem i glam rockiem (Streethawk: A Seduction, Thief), folkowo-progresywnym popem (Destroyer’s Rubies, This Night) czy kierowanym syntezatorami art popem zanurzonym w latach osiemdziesiątych (ken, Have We Met). Każdy z tych albumów był bardzo wyraźnie osadzony w swojej konwencji, ale też, co szczególnie istotne, pozwalał wykazać się Danowi lirycznie – gruntując jego pozycję jako jednego z najlepszych tekściarzy.

W wersji na żywo piosenki Destroyera zyskują nowe życie. Cały zespół dba o to, żeby z wykonań nie uciekły żadne zarejestrowane studyjnie detale, a Dan wchodzi w rolę gawędziarza, który swoimi utworami opowiada przeróżne historie. Tak było na Halfwayu, tak również zapewne będzie w klubie NIEBO, bo właśnie tam odbędzie się koncert 28 września. Bilety można kupić pod tym linkiem.


Angel Olsen | 6 października, Warszawa, Proxima

Uznana przez krytyków Amerykanka Angel Olsen w końcu pojawi się w Polsce na solowym koncercie. Jej poprzednia trasa europejska ominęła Polskę. Ostatni raz zagrała u nas w 2017 roku, w ramach Halfway Festival w Białymstoku. Teraz pojawi się na oddzielnym koncercie w ramach promocji albumu Big Mess.

Angel Olsen zaczynała jako indie folkowa songwriterka, ale szybko w jej twórczości wyraźne zaczęły być głośne, noise popowe, zniekształcone tropy. Wciąż stanowią jednak przede wszystkim dodatek do przemyślanych kompozycji sięgających amerykańskich piosenkowych tradycji. Tak właśnie Angel zaczynała – od płyty Half Way Home wyraźnie zakorzenionej w country i americanie. Kolejne wydawnictwo, Burn Your Fire for No Witness, stanowiło już pewne odejście od tej formuły i początek wyrabiania własnego, bardzo charakterystycznego stylu.

Ten osiągnął swój szczyt na płycie My Woman (Best New Music od portalu Pitchfork, podobnie zresztą jak poprzedni album), na której słuchaczy rozpieszcza mieszanka hałasu i stonowanych sennych kompozycji, podszytych nutką americany. I właśnie w te spokojne, czy może odrealnione, ale bardzo monumentalne, rejony, powędrowała Angel na kolejnej pełnoprawnej płycie – All Mirrors z 2019 roku. Utwory rozwijają się powoli, są bogato zaaranżowane, a wokal Olsen wspina się na swoje nowe wyżyny. Można powiedzieć, że artystka wymyśliła się na nowo.

Ale bardzo szybko pokazała, że pamięta o swoich korzeniach. Najpierw płytą Whole New Mess, która w intymny sposób zabiera się do przedstawienia utworów z All Mirrors na nowo, a potem tegorocznym albumem Big Time, który z americany czerpie już pełnymi garściami. Angel dużo patrzy za siebie, jest sentymentalna i oddaje to też muzyka. Dlatego po zbliżającym się polskim koncercie, jak i po całej trasie, można się spodziewać wielu chwil uniesień i emocji. Szczególnie, że Olsen występy na żywo ma we krwi.
Koncert Angel Olsen odbędzie się 6 października w warszawskim Klub Proxima. Jako support zagra Tomberlin. Bilety można kupić pod tym linkiem.


Courtney Barnett | 31 października, Warszawa, Palladium

Uwagę fanów i krytyków zaskarbiła sobie brudnym garażowym brzmieniem i ostrą jak brzytwa ironią. Zaczynała dekadę temu EPkami I’ve Got a Friend Called Emily Ferris i How to Carve a Carrot Into a Rose. Właśnie z tego drugiego wydawnictwa pochodzi singiel Avant Gardener, który ujmuje niepowstrzymaną gitarą i wyśpiewaną z nieprzypadkową apatią historią o ataku paniki podczas prac ogrodowych.

Ten utwór stanowi skondensowaną w pięciu minutach niepisaną dewizę twórczości Courtney, która przewija się również w jej kolejnych utworach: Pedestrian at Best, Elevator Operator czy Depreston znalazły się na debiutanckim albumie artystki, który nosi tytuł: Sometimes I Sit and Think, and Sometimes I Just Sit. Poza tym, że materiał był chwalony przez krytyków, otworzył też Courtney szansę na współpracę z Kurtem Vile, która poskutkowała ich wspólną płytą, Lotta Sea Lice, zgrabnie łączącą songwirterskie style artystów: lo-fi, indie folk i alternatywne country.

Rok później ukazała się płyta Tell Me How You Really Feel, która była dla Courtney testem po świetnie przyjętym debiucie. Barnett wyszła z niego obronną ręką, bo chociaż album ma nieliczne słabsze momenty, to jego najlepsze utwory spokojnie mogą stawać w szranki z klasycznymi kompozycjami Australijki. Nigdzie nie uciekły surowe garażowe aranżacje, ironiczne teksty i zniechęcony wokal.
Właśnie w ramach promocji tego albumu artystka po raz pierwszy zagrała w Polsce. Było to w 2019 roku w ramach Opole Songwriters Festival. Teraz Courtney wraca do Polski pokazać fanom swoją zeszłoroczną płytę – Things Take Time, Take Time. Za produkcję albumu i perkusję odpowiadała znana z Warpaint Stella Mozgawa, co poskutkowało poszerzeniem gatunkowych wpływów i zmianom w motoryce utworów. Dlatego ten materiał tak dobrze brzmi na żywo, a można to sprawdzić choćby odsłuchując sesję Courtney dla KEXP.

Trzymamy kciuki, żeby koncert Barnett w warszawskim Palladium również wydobywał z zeszłorocznej płyty nowe tropy. Bilety na to wydarzenie można kupić pod tym linkiem.


Sudan Archives | 10 listopada, Warszawa, Hybrydy

Chociaż Brittney Denise Parks, znana pod pseudonimem Sudan Archives, działa już na scenie muzycznej od ośmiu lat, dopiero teraz zdobyła należny jej rozgłos, będący efektem tegorocznej płyty.

Album Natural Brown Prom Queen doprowadza do perfekcji te wszystkie pomysły, które wcześniej przychodziły artystce do głowy: inspiracje afrykańskim dziedzictwem, neo-soulowe kompozycje, podsypany elektroniką folk czy szyty na miarę pop. Pojawiają się również wpływy wcześniej niemal nieobecne u artystki: eksperymentalny rap, disco, house czy trap. Całość tworzy iście wybuchową mieszankę.

Została ona doceniona przez krytyków, na czele z „dziewiątką” od Pitchforka, jak również przez słuchaczy, którzy ciągle łakną oryginalności i różnorodności. Tej w przypadku Brittney nie brakuje, a już na pewno nie na scenie, gdzie artystka poza śpiewaniem gra również na skrzypcach, które są jej kluczowym instrumentem. O tym, jak dobrze taka formuła sprawdza się na żywo, można się przekonać oglądając telewizyjne występy Sudan Archives oraz jej sesje dla KEXP czy A Colors Show.
A jak będzie w Polsce, na pierwszym koncercie tutaj? Bilety można kupić pod tym linkiem.


Porridge Radio | 14 grudnia, Warszawa, Hydrozagadka

Porridge Radio potrzebowali aż pięciu lat, żeby zostać dostrzeżonymi przez fanów i krytyków. Przed wydaną w roku 2020 płytą Every Bad było kilka albumów i EP-ek, jednak żaden materiał nie osiągnął takiego rozgłosu (chociaż Rice, Pasta and Other Fillers miało na to szansę).

Every Bad ukazało się już podczas pandemii, w marcu, nie miało więc szansy dostać należnej sobie trasy koncertowej. Ale na płycie znalazły się utwory, które emocje z grania na żywo przenosiły w domowe zacisze. Bardzo energiczne, pełne emocji kompozycje, takie jak Long czy Sweet, oddawały żywioł występów przed publicznością, tworząc jednocześnie idealną mieszankę dla miłośników noise rocka, post-punku i alt rocka.

Na następcę nie trzeba było długo czekać. Waterslide, Diving Board, Ladder to the Sky to tegoroczny materiał, który może jest trochę spokojniejszy, ale nie mniej emocjonalny. Porridge Radio nie oddają nic ze swojego charakteru, Dana Margolin wciąż ma zmysł do pisania chwytliwych, ale i poruszających piosenek, a nad całością unosi się zapach najlepszych lat alt rocka.

Koncert Porridge Radio odbędzie się 14 grudnia w warszawskim Klub Hydrozagadka i będzie swoistym zwieńczeniem 2022 roku w wydaniu koncertowym. Jako support zagra polskie trio Róża, autorzy świetnego albumu Bu! z początku roku. Bilety można kupić pod tym linkiem.

Zapowiedzi oryginalnie ukazały się na naszym profilu na Facebooku.