Slowdive / mat. prasowe

Slowdive w Progresji

Brytyjska legenda shoegaze zagra w Warszawie.

W ubiegłym roku miała miejsce premiera pierwszej od sześciu lat płyty grupy z Reading. Everything Is Alive powstawało w czasie pandemii i stanowiło dla grupy szansę na podejście do nagrywania ze świeżym podejściem. Poprzedni album ukazał się po 22 latach, z góry obarczony był więc ogromną presją. Teraz stres związany z tworzeniem nowych utworów stał się mniejszy, pojawiło się natomiast miejsce na nowe pomysły.

Pierwszy singiel, Kisses, podzielił fanów, którzy oczekiwali od swoich ulubieńców czegoś więcej. Trzeba było jednak poczekać na występy na żywo, żeby w pełni docenić jego kunszt. Za to kolejne utwory zapowiadające płytę błyszczą już nie tylko koncertowo. Skin in the Game, The Slab, Alife, uchwycają magię starego Slowdive, nie będąc jednak zwykłymi kopiami tego co przed trzema dekadami. Rachel Goswell wciąż potrafi swoim wokalem oczarować, Neil Halstead maluje gitarą kosmiczne krajobrazy, a Simon Scott bębni ze spokojem i majestatem.

Grupa zagrała w Polsce podczas OFF Festivalu w ubiegłym roku, wcześniej gościła na tej imprezie przed dekadą. Brytyjczycy wystąpili też w 2017 roku w warszawskim Palladium. Teraz pora na jeszcze większy klub: powrót do stolicy będzie miał miejsce w Progresji 27 stycznia. Jako support zagrają Pale Blue Eyes. Koncert, który organizuje agencja Live Nation Polska, jest już wyprzedany.